środa, 25 maja 2011

KELTHUZ - Jedyny i Jego Stalmoc [2011]



卐 Daj Nam Iść, Swantewit
卐 Pieśń Ojców
卐 Golden Brown (The Stranglers)
卐 Pieśń Żerców
卐 Ostatni Poganin (inspirowane filmem Ostatni Mohikanin)
卐 Marsz Słowian
卐 Tajemna Wyprawa
卐 Poganie My!
卐 Powrócisz, Masławie!
卐 Siewca Wojny
卐 Dumni Synowie Gromu

Wszystko w aranżacji na bas, wokal i chóry. Rustykalno-pogański klimat, powinien spodobać się stirnerystom jak i poststrukturalistom, acz epicki kult wylewa się również z każdym dźwiękiem.
Album jest maksymalnie libertariański - brak narzuconej odgórnie tracklisty! Można słuchać w dowolnej kolejności!

LINK do płyty na rapidshare:
KLIK

Sława! o/o/o/

Promujący płytę singiel DAJ NAM IŚĆ, SWANTEWIT!
_____________________

Recenzja pana Igorolecha:

Łoł, powiem szczerze - wg mnie to jest najlepszy album Kelthuza.

Po pierwsze - słychać, że Kelthuz w końcu nauczył się porządnie śpiewać - i piszę to bez złośliwości.

Po drugie - są nowe wersje starych utworów, jak Pieśń Żerców i Dumni Synowie Gromu, które są bardziej rozbudowane i, po prostu, lepsze. Pieśni Żerców, o ile dobrze pamiętam, to już chyba piąta wersja (było słynne demo, którego nigdzie nie można już znaleźć, wersja weselna, wersja bluegrass i standardowa) i ta wersja jest na razie wg mnie najlepsza, ale chętnie bym jeszcze usłyszał coś takiego jak wersja pierwsza - szybki bas i dynamiczne przejścia. Chyba Powrócisz, Masławie kiedyś było, ale nie porównam ze starą, bo po prostu już nawet nie pamiętam jak brzmiała.

Po trzecie - nowe kawałki są bardzo dobre, a cover Golden Brown jest jednym z niewielu dowodów na to, że cover może być dobry.
Instrumentalna Tajemna Wyprawa jest bardzo dobra, polecam. Jedyne, co mi się nie podoba w tej piosence to tytuł.

Ale jak wiadomo, nie ma ideałów. Mam do płyty dwa zastrzeżenia: pierwsze to echo basu - nie wiem czy to delay, który był planowany czy jakieś niedopatrzenie, ale mi akurat się nie podoba, chociaż to rzeczywiście trochę czepianie się bo aż tak nie psuje to ogólnego wrażenia. Druga sprawa, to chętnie usłyszałbym ze dwa-trzy szybsze kawałki, wszystkie piosenki na płycie to hymny - bardzo dobre, ale jakaś siekiera też by się przydała.

Jedyny i jego stalmoc to świetna płyta, nie tylko dobrze wkręca w klimaty słowiańskie i pogańskie, ale jest bardzo dobra w ogóle. Na pewno nie powinno jej zabraknąć na dobrym ognisku, sesji RPG czy w samochodzie na trasie Wrocław-Warszawa o 2-giej w nocy. Ja oceniam płytę na 5 z minusem w skali szkolnej.

1 komentarz:

  1. Znakomita płyta, pomimo skromnej aranżacji utwory nie straciły nic ze swojej mocy, wręcz przeciwnie! Pozdrawiam i czekam na kolejne świetne albumy! \m/

    OdpowiedzUsuń