niedziela, 18 października 2009

Koniec UPR - początkiem nowego.

Jak już powszechnie wiadomo, Janusz Korwin-Mikke odszedł z UPR, gdy Konwentykl udzielił absolutorium dotychczasowemu prezesowi, B. Witczakowi, który wsławił się skonsumowaniem 24000 zł z kasy partii, bez poinformowania Rady Głównej. UPR bez Korwina jest właściwie martwa, a z takim prezesem i bałaganem w niej - można powiedzieć, że jej era dobiegła po 20 latach końca.

Jest to świetna okazja, by działacze młodzieżówek, ludzie wszak już trochę doświadczeni, poszli wreszcie po rozum do głowy, i wzięli sprawy we własne ręce. Założenie nowej, świeżej i radykalnie wolnościowej, libertariańskiej partii, niemającej nic wspólnego ze starą gwardią UPRowskich nieudaczników. Bez Korwina, bez hitlerów, stalinów i niepełnosprawnych dzieci - za to opartej o szkołę austriacką w ekonomii, i objektywizm w filozofii i moralności.

Inaczej się nie da.

6 komentarzy:

  1. Co powiecie na PPL - Polską Partię Libertarian ?

    OdpowiedzUsuń
  2. tutaj trzeba by zacząć od szerokiego ruchu społecznego, a nie stricte politycznego. oczywiście ja nie mam pojęcia, jak to zrobić :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Partia Libertariańska, swietnie, tylko dlaczego nikomu bedzie sie chcialo zrobic pierwszego kroku i zaczac to koordynowac? ;)

    OdpowiedzUsuń