czwartek, 8 października 2009

Poziom ekspertów finansowych w kraju

Do napisania tego dissa skłonił mnie komentarz niejakiego Romana Przasnyskiego, głównego analityka Gold Finance, próbującego niezwykle nieudolnie tłumaczyć przyczyny wzrostu cen złota.


Jeśli pan Przasnyski naiwnie wierzy, że światu zachodniemu grozi deflacja po tym, jak rządy krajów Unii i USA wpompowały gigantyczną ilość pustego pieniądza w gospodarkę, to radzę mu poszukać innej pracy, gdyż nie ma pojęcia o ekonomii i teorii pieniądza. Inflacja przyjdzie nagle, tak jak nagle przyszedł kryzys (choć ekonomiści szkoły austriackiej z Instytutu Misesa dawno go przewidzieli) i oszczędności milionów Europejczyków i Amerykanów, którzy nie lokowali w złocie i azjatyckich akcjach, wyparują.
Natomiast nie wiem jak skrajnym kretynem trzeba być, by deflację traktować jako zagrożenie - skoro jest to po prostu nieuchronny powrót do rynkowej, niższej podaży pieniądza, i niższych, rynkowych cen. Idzie w górę stopa procentowa - do poziomu rynkowego. Deflacja i recesja - to oznaki ZDROWIENIA gospodarki, i rząd, który chce powstrzymać te procesy, jest rządem zbrodniczym. Podobnie zbrodniarzem ekonomicznym jest każdy, kto deflacji i recesji się sprzeciwia, nawołując do pompowania fiducjarnego pieniądza w upadające firmy.

2 komentarze:

  1. tak na moje to jak na dloni widac, ze ktos od poczatku wrzesnia intensywnie skupuje zloto, co widac chocby tu http://stooq.pl/q/?s=xaueur&d=20091008&c=3m&t=l&a=ln&b=1&r=xauusd czy jeszcze lepiej na xaupln porownanym z usdpln, gdzie pomimo regularnie uzmacniajacej sie zlotowki mamy nagly skok ceny zlota. pozostaje kwestia kto ma najwiekszy wplyw na popyt, na ile sa to np chiny, a na ile pomniejsi inwestorzy naganiani przez rozne artykuly w gazetach i internecie (i jesli ta druga opcja, to czy na zlocie nie bedzie w koncu banki). ja obstawiam, ze to chiny tak pompuja, no i moze inne kraje, ktore rozsadnie nie chca juz gromadzic rezerw w dolcach i ogolnie traca do niego zaufanie, patrz np ostatnie sygnaly od szejkow. jesli tak faktycznie jest, to mozemy powoli szykowac sie do momentu, kiedy ktorys z bankow centralnych sprobuje pozbyc sie tego uciazliwego zielonego balastu, albo jakiegos innego impulsu i wielki amerykanski dolar pojdzie sie grzecznie pierdolic w meandrach historii. no ale oczywiscie to sa takie moje amatorskie bajdurzenia i moge sie mocno mylic :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy kto kupuje ropę, uzbraja się w złoto tak naprawdę, gdyż szejkowie zwyczajnie niebawem odrzucą dolara jako walutę rozliczeniową. No bo co oni mogą kupić za te dolary, które w dodatku ciągle tracą na wartości? nic!

    OdpowiedzUsuń